Las

(Internet mnie nienawidzi... -_-)

Yumiko: *Zbiera sobie spokojnie kwiatki, które rosły pod jednym z drzew.* Gotowe! *Podbiegła do Tix i wsunęła jej kwiatek za ucho, po czym spojrzała na Braiana* O, hej Braian! *Uśmiecha się wesoło.* Jak dla mnie chowany może być, ale boję się, ze się zgubię... *Zawstydzona zwiesiła uszka na dół.*

Hej, Yumiko. *uśmiechnął się do niej i pogłaskał ją po głowie*

Yumiko: *Dała mu jednego kwiatka uśmiechając się wesoło. Lubi jak ją ktoś głaszcze.*

Zasłyszałem kiedyś tą nazwę. Oj, Yumiko, nie bój się~ *uśmiechnął się czule do dziewczyny*. Zdecydujcie.

Tix: dzi-dziękuję *lekko dotknęła kwiatka* .... a no i Ace ma rację, nie bój się. Nawet jeśli byś się zgubiła od razu zaczniemy Cię szukać. Pamiętaj mam skrzydła więc szukanie pójdzie szybciej w razie potrzeby ;3 Nie pozwolę one-chan zagubionej chodzić po lesie *lekki uśmiech*

Yumiko: Ja tam nie chcę być gryziona... *Minka tego typu: ._. * Ale niech będzie chowany. Liczę, ze jak co mnie znajdziecie. *Uśmiechnęła się promiennie i podeszła do Aca* Proszę. Dla ciebie też mam. *Dała mu kwiatka.*

Tix: No to chowany wygrał.... *wstała z ziemi* No to kto liczy? ... i do ilu?

Yumiko: Ja nie szukam. *Macha uszkami.*

Tix: Ja też nie szukam

*facepalm* Mam dobry węch. Ja szukam. Do 20. *zaśmiał się.* To uciekajcie~

Tix: zamknij oczy a my z Yumiko się chowamy

Dobrze~ *zasłonił sobie oczy rękoma i zaczął liczyć.* 1...2...3...

Tix: No dobro Yu, teraz się chowamy *rozłożyła skrzydła i poleciała nisko nad ziemią w znanym tylko sobie kierunku*

Yumiko: O-ke! *Zasalutowała i zaczęła się rozglądać za jakąś dobrą kryjówką.* Hm... Nie, nie zmieszczę się, chyba, że... *Zniknęła za jednym z drzew*

15..16...*słyszał szum wiatru, delikatny szelest traw.* 19...20! Ay! Szukam. *odwrócił się i rozejrzał. Jego uszy drgnęły wyłapując ciche szelesty. Pociągnął delikatnie nosem, czujac nikłe zapachy.* Tix. Wredna demonico. *zaśmiał się czule.* Odleciała na skrzydłach, nie wywęszę jej... Natomiast Yumiko... *jago nos zadrżał jeszcze raz.* Tędy...?

Tix: *ukryta w swojej kryjówce, obserwuje otoczenie* "Tak łatwo mnie nie znajdziecie >D "

( To w " " to jej myśli

Yumiko: (To naprawdę przydatne być takim małym, a nawet jeszcze mniejszym.) *Zaśmiała się w myślach. Braian podpowiedział jej ostatnio, ze może potrafi się zmieniać w królika. I owszem potrafi, a teraz wykorzystała tę umiejętność, chowając się w opuszczonej norce.*

*Ace szedł spokojnie, by nie przegapić niczego. Kiedyś był łowcą. Miło było przypomnieć sobie dawne czasy. Zapach był coraz bardziej wyraźniejszy." Yu..! Yumiko? *nie było jej. Choć zapach był tu najsilniejszy. uśmiechnął się pod nosem.* Gdzie jesteś śliczna...?

Yumiko: *Siedzi cichutko w norce pod drzewkiem i próbuje nie chichotać*

Tix: "1 chmurka....3... 6.... dużo chmurek.... ciekawe co tam u Yu? "

*uszy zadrgały słysząc cichutki...Chichot? Schylił się ku ziemi i dopiero teraz dostrzegł norkę.* Yumiko...? *powiedział do małego, słodkiego króliczka, siedzącego w norce.* No nie wierzę... *powiedział z uśmiechem na twarzy.* Naprawdę, wy kobiety potraficie zaskakiwać. Tix jest w połowie smokiem a Ty potrafisz zmieniać się w króliczka...Mogę Cię wziąć na ręce? *spytał, lekko się uśmiechając*. To teraz czas na Tix~

Yumiko: Niuuu~ Znaleźli mnie. *Zaśmiała się i wykicała z norki.* Ja też do niedawna nie wiedziała, ze umiem, a jednak. *Uśmiechnęła się.* Pewnie, ze możesz. *Weszła mu na rączki.* To teraz szukamy Siostrzyczki Tix.

Tix: *nudzi jej się* "100 gałęzi,103 gałęzie... nuda...." *patrzy w chmury* "o to wygląda jak...jak potwór przebrany za clowna tańczący disco-polo xD "

*wziął ją na ręce. Jedną ręką głaszcząc, drugą trzymając, szedł przez las.* Coś mi się wydaje, że dopóki ona nie da wskazówki, to jej nie znajdę. ?Drzewa zielone, zielona Tix. Na skrzydłach uleciała, wśród wiatru chowała... Ale rymuję~ *zaśmiał się głośno.* No dobrze, Tix... *zamknął oczy, usiłujac wyczuć jej zapach, skupić się tylko na zmyśle węchu. Był nikły. Zbyt wątły, by nim podążać.* No cóż. zaryzykujmy... *usłyszał nagle śmiech. Był daleko lecz wiedział.* Oi, Tix. Zdradziłaś się z tym clownem. *powiedział, biegnąc szybko, trzymając ostrożnie króliczka w dłoniach.*

Tix: *stara się opanować śmiech* pff...hahaha *siedzi na gałęzi*