Las

Yumiko: O-ok, ale... Aaaa~! *pisnęła i złapała się za głowę*

Zamknij się łaskawie,Ace... *wytarł krew z ręki* Panuję nad sobą... *oddycha głęboko i rozgląda się dalej*

Tix: Masz rację Ace mówiłam tak... Ale jeśli nie zniszczę maszyny zaczniemy sami się zabijać.... 15lat nademną były prowadzone testy dam sobie radę ^^ , jak zniszczę maszynę nie dojdzie do walki między nami.... *Yu zaczeła krzyczeć, zmartwiona mina* Widzisz to już zaczyna działać

Yumiko? Idziemy stąd, czy mamy też ich zabrać? *zamknął oczy, siląc się na spokój.*

Yumiko... *podszedł do niej i pogłaskał ją po głowie,zmartwiony*

Yumiko: *Oddycha głęboko patrząc nieprzytomnie na przyjaciół* Be-będzie dobrze... Zrób co uważasz za słuszne. *przytuliła się*

Wychodzimy stąd. Wszyscy! *rzucił gniewnie w stronę Tix. Tatuaże pojawiły mu się na twarzy.* Cholera... *wziął Yu na ręce, tuląc do siebie.* Ja stąd idę. Nie będę z siebie robił pozerskiego bohatera.

Ace. *warknął* Spokój. *spojrzał na Tix po chwili*

Tix: Pozerski bohater xD *rośmieszyło ją* sorry śmiać mi się zachciało ^^" A no to w drogę w kierunku wyjścia.... tylko gdzie wyjście?

Yumiko: *Zagryzła wargę, żeby nie krzyknąć i złapała się mocno Aca. Z jej oczu pociekły łzy* Chodźmy... *Wyszeptała i wskazała na kwiatek za swoim uchem który świecił mocniej przy jednym z tuneli*

Wali mnie to. *Zmarszył brwi w gniewie i spojrzał na płaczącą Yumiko. Wyciągnął rękę i magią zniszczył ścianę. Nie zastanawiał się jak to zrobił. Po prostu. Nie czekając na resztę, ruszył przed siebie.* Za chwilę będziemy na górze. *mruknął uspokajająco do Yu.*

*złapał Tix za rękę i idzie z nią szybko za Ace'em,ściskając jej dłoń* Trzeba tu wrócic kiedyś...

Tix: *trochę za mocną ją ścisnął ale nie wydała żadnego dźwięku, ani grymasu na twarzy* wiem..... *idzie w kierunku wyjścia z towarzyszami*

Yumiko: Prze-przepraszam... *im dalej idą tym lepiej się czuję, ale wciąż jest osłabiona* J-ja... Jeśli chcecie możecie mnie gdzieś tu zostawić i wrócić... A-albo pójdę z wami... W-w sumie mi już lepiej... *Próbuje się uśmiechnąć. Czuje się winna, ze muszą robić odwrót, choć wie, ze nie tylko na nią zaczęło to wszystko działać.*

Cicho. *mruknął krótko.* Wrócimy tu...Kiedyś. *Minął zwłoki wilkołaka i w końcu zobaczył światło.* Już prawie. Wytrzymasz...*mruknął, choć bardziej do siebie.*

*idą z Tix koło Ace'a i Yumiko* Yu, nie powinnaś czuc się winna... *spojrzał na Yu*

Yumiko: Dobrze... *Pogłaskała Aca po głowie uważając na uszy i lekko się uśmiechnęła.* Nie będę... *Uśmiechnęła się do Braiana* Dziękuję wam.

Tix: Nie prawda Yu widać, że jesteś bardzo zmęczona.... Braian ma rację, nie wiń się za to.... *widzi koniec tunelu* Zaraz będzię dobrze ^^

*Uscisk zelżał. Podsadził dziewczynę, by mogła wyczołgać się na zewnątrz.* Tix, pomóc? *spojrzał na demonicę, a potem na Braiana.* potem miałbym cichą prośbę...

Jaką prośbę...? *puścił dłoń Tix,patrząc na Ace'a,a jego włosy oraz oczy wróciły do normalnych kolorów*

Tix: ... czyli mam iść, czy ta prośba też mnie dotyczy? .....

Pomogę Ci wyjść... *spojrzał na Braiana.* Jak wyjdziemy... Zniszczmy to wejście. Żadna bestia nie wyjdzie, i nikt nie wejdzie...*mruknął pod nosem. Bał się o innych.* Jak ktoś tu samontnie zabłądzi, zginie na miejscu. Nie pozwólmy na to.

Yumiko: *Usiadła na zewnątrz, przy wyjściu. Przytuliła swoje kolanka i schowała w nich twarz. Nastawiała uszu, żeby słyszeć przyjaciół*

Tix: *wyszła na zewnątrz* Yu?

Zgadzam się,zniszczmy to wejście. *wyszedł na zewnątrz*